niedziela, 10 stycznia 2010

Pani domu poleca;p

Kolejne wykwintne danie inspirowane mą ulubiona stroną.

Koreańskie risotto.



W przepisie były 4 woreczki ryżu. Ja dodałam 3 a i tak mamy jedzenia na dwa dni:)

Ocena:
łatwość: + 8(nie da się zepsuć)
mniam: + 9
czas: 1h (30 min przygotowania)

Na deser miały być bułeczki śniadaniowe.Niestety ale coś poszło nie tak. Dekoracja do Warzona gratis;p

Więc był deser a'la mżonek

czwartek, 7 stycznia 2010

Kucharzenie

Jestem chora:( Zaczęło się od drapania w gardle i katarze, skończyło na zginaniu w pół, astmie oskrzelowej i przymusowym zwolnieniu na tydzień (na razie). Ale za to mogę się wyspać, pograć w RollerCoaster Tycoon 3. To wciąga. Do tego nowy wzór makatki i książka o haftach krzyżykowych. Ale ja nie o tym.

Za sprawą audycji Pawła Lorocha w Antyradiu zabrałam się za poszukiwania ciekawych przepisów. Na pierwszy ogień poszły bułeczki maślane. Bo to jak ciasta się robi:)
Zaczęło się niewinnie od wyrobienia drożdży i podgrzani maślanki (czy ona ma się rozwarstwiać?). Potem tylko wyrabianie, wyrabianie i jeszcze raz wyrabianie masy. I formowanie bułeczek. W założeniu miały być w innym kształcie, ale jak na pierwszy raz;p.



Potem było czekanie aż wyrosną...i pieczenie.



Efekt wyszedł zadowalający. Słodkie,puszyste. Zdecydowanie pasujące na śniadanie do dżemu. Może by tak następnym razem nadziać je nim? Hm... W każdym razie szybko skonsumowaliśmy co mieliśmy. Podzieliliśmy się nawet z łosiami:)



Teraz wykorzystam resztę maślanki na inne bułeczki:)

Ocena:
łatwość: +6 (za wyrabianie masy)
mniam: + 7
czas: 2h (z wyrośnięciem)