niedziela, 13 lipca 2008

szaleństwo...

... czyli sobotnie popołudnie w hmarkach:)
Z nudów bo nie sposób inaczej tego określić wyciągnęłam mego misia
popołudniu do niebieskiego pawilonu z żółtym napisem:) Ot tak pod hasłem obejrzeć lampki. Me kochanie było po raz pierwszy w tym przybytku i było bardzo wesoło. Tryb fretki, więc mogłam się poczuć jak z mymi maluchami;p Nawet ten tłum ludzi wokół nam nie przeszkadzał. Z początku podeszliśmy racjonalnie: obejrzeć przykładowe ustawienia pokoi, znaleźć właściwe łóżko i sprawdzić materace. Ale w miarę zwiedzania sklepu to było fajne a tamte ładne a to.. No doszliśmy w końcu na parter, obejrzeliśmy całość i wróciliśmy z torbą,po wszystkie "jakie łaaaadne" rzeczy. O dziwo nie staliśmy do kasy bo gdzieś z boku był zapomniany pan co się nudził^^ I tak wyszliśmy z pudłem i dwoma torbami eko. ^^
Zakupy uważam za
owocne ponieważ mamy już pomysł na zakupy w sierpniu-> łóżko i wystrój sypialni. Znaleźliśmy też parę przydatnych bzdetów. A że tanio to metodą starodawnego ustroju brać póki jest:D Efekt na 2 godziny chodzenia i tak z godzinę dojazdu- w obie strony jest niezły:) Poniżej zdjęcia z katalogu bo po co robić własne;p
ps. Następnych zakupów nie fotografuję co by na parapetówie niespodziewajka była;p



ps. Dlaczego znowu do kuchni jest dużo? ;p

4 komentarze:

male-zielone pisze...

Taaaa, jako że byłem chyba 1 raz w ikei chmarki to miałem syndrom fretki, zajrzeć wszędzie, pomacać wszystko i pooglądać:)
Jakbym mógł kupiłbym więcej :D

Kiane pisze...

I nie będziesz ostatni. Następny weekend to kupisz nie tyle więcej co większe:)
I żebym tą antyramę zmierzyła....

Anonimowy pisze...

Jak Ci idzie pakowanie się? :)

Kiane pisze...

Jakoś idzie. Chwilowo to raczej porządki robię i przenoszę drobiazgi. Wieeelka przeprowadzka dopiero w okolicy 1-ego sierpnia:)