poniedziałek, 15 września 2008

Czas leci a .... chodzi. No i jakoś tak się zeszło że z moją połowicą miesiąc z kawałkiem już mieszkamy. I wszyscy żyją i stan talerzy się nie zmienił. Z kubkami to inna sprawa;p Na początku były pewne zgrzyty ale teraz już idzie ku lepszemu. Każde z nas się dostosowuje. I nawet o to kto gra na kompie się nie kłócimy^^
W ostatnim czasie jak nie my krążymy po licznych imprezach. Urodziny, imieniny, śluby. Wrzesień być pracowity:)

Jak już wiadomo od października wracam na studia. W ramach kombinowania patrzyłam czy może nie załapię się na stypendium. Ta.. niestety miałam w kolegu życie prywatne i nie jestem kujonem. Mam tylko 4,66 ;p Tylko bo by otrzymać w ZNP granty trzeba mieć 4,80. Ta.....

A poza tym ja protestuję! Miała być jesień a ta pogoda to o zimę zahacza. No i jakoś chyba kalendarzowej jesieni nie ma:/ Wyższą temperaturę poproszę!


ps. Kolejni znajomi planują ślub. Jakaś epidemia albo co. My i tak swoje wiemy;p

2 komentarze:

MikeTNK pisze...

Marysiu, żadna epidemia - taki czas nastał wśród naszego pokolenia :)

Anonimowy pisze...

Wyczekujemy, aż dołączycie do szczęśliwego grona zarażonych ;P