środa, 10 września 2008

Noootka^^

Dawno mnie tu nie było. A wiele się działo.
Po 1. Od miesiąca mieszkamy z mym słońcem razem. Na swoim. I jeszcze żyjemy;p Odbyliśmy nawet parapetówę. Baaardzo udana. Dziękujemy wszystkim za przybycie:* Jak zauważyliśmy na swoich imprezach człowiek nie je i dużo chodzi. Mam nadzieję że sałatka była dobra bo załapałam się tylko na wylizywanie miski i zmywanie;p

W połowie sierpnia byłam u mej Kochanej Shay:* Spędziłam tam 4 dni cudownych wakacji. Naprawdę było wspaniale. A wróciłam z nową fryzurą i kolorem:D I nie będąc skromną jest mi w niej zajebiście;p Dziękuję memu prywatnemu styliście za pomoc w kuchni. I niech mi tu ktoś powie że kobiety są bezradne;p

We wrześniu rozpętało się piekło. Znaczy wróciłam do pracy. A że u nas panuje choroba zwana ciążą to mam ustawione zastępstwa do końca roku. To będzie ciężki rok. A do tego znowu jestem na studiach. Zaoczna pedagogika w ZNP. Jakbym miała za dużo czasu;p W planach jest jeszcze wypad w marcu/kwietniu do Paryża z matulą ( i autokarem gimnazjalistów). I coś jeszcze. Jak po drodze nie padnę.
A że mamy już net to będę zdawać relacje. Cytując moją matulę"Nasza rodzina da sobie radę" to może jeszce na jakiś kursik skoczę? żartuję;p

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

My kobiety jesteśmy potęgą tego kraju ;P
AAAAAA to nie dość, że od rana do nocy w pracy, to jeszcze co drugi weekend masz wolny? O żesz. Mam małe pole do popisu w kwestii wpraszania się xD"
Poważnie, to masz w końcu jaki plan (tak mniej-więcej ^^;)?
Jak czujesz, że padasz to dawaj na nich. Na sam wieszch i wierzgaj nogami xD"
... no nie wiem czy to ostatnie to tak do końca żart xD"

Kiane pisze...

Jak skoordynuję studia i ich plan(możliwość zajęć w piątki><) to jakoś damy radę się spotkać. Im bliżej wakacji będzie gorzej ale co my nie damy rady?
Oj z chęcią bym niektórym przyrżnęła lub zrobiła to co kolegom robią. Ale tak oddycham i liczę do skutku.