wtorek, 4 listopada 2008

NOOtkaaaaa

Zmęczona. Tak w skrócie mogę się opisać. Pozytywy z długiego siedzenia w pracy:
- dodatkowe $
- ukochana pani Dominika (ananas to delikatne określenie)
- długie kolejki po kucyka(ja chcę z rożcem, a ja z kokardą a ja ze skrzydłami , a ja taki jak maja.....)
- zaprzyjaźnienie się z połową ekipy co to dłużej siedzi.
kuniec.
efekty uboczne:
- wieczna śpiączka(wypijam już 2 w ciągu dnia)
- wkurwica czasowa
- brak czasu na podrapanie się po nosie
....

A to co trzyma mnie przy życiu. W piątek jadę do mej Shay:* Może jej nie zasnę na miejscu. Ale ubaw po pachy mieć będziemy. Obu nam się należy:) A może buty znajdę... jaaaasne.

Ps. Bez mego słońca padła bym z głodu. Dziękuję kofanie:*

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

W Twą zmęczoność uwierzę jak najbardziej - "wypijam już 2 w ciągu dnia" w domyśle kawy :D?
Możemy spać ile chcesz, ale w ciągu dnia (o którejkolwiek godzinie się zacznie i skończy xD") to muszę troszkę jeszcze dopisać do dziennika xD Damy radę :3
Ale na buty się nie napalaj x"D nie ta pora roku bejbe.