wtorek, 11 listopada 2008

Siedlce

Ostatni długi weekend spędziłam z moją przyjaciółką w Siedlcach. Nie wiem jak to możliwe ale coraz lepiej w pół myśli się dogadujemy. A mimo że dawno jej nie odwiedzałam to czułam się jakby tylko przez chwilę mnie tam nie było. W tym to mnie Oliwka przekonała od progu krzycząc Marysia... Radosna głupawka we dwie naprawdę odpręża^^ :*
W ramach zadań byłyśmy w wielu sklepach: buty i kurtka na wyjazd,pierwsze przymiarki do czego innego. W sumie nic nie kupiłyśmy. Jedną sukienkę przymierzyłam. W salonie natomiast.. eh.
Byłyśmy obejrzeć suknie. Od tak rozejrzeć się. Pani na dzień dobry warknęła na nas że tu się nie dotyka tylko tam lezy katalog. Więc potulnie usiadłyśmy. Pani zgromiła nas wzrokiem. No bo jak śmiemy my w kurtkach zimowych zajmować miejsce dla wybranych. Przevcież suknka kosztuje od 3 tys i nawet ramiączka za to zrobią. Ta.. W końcu wyszłyśmy. Ale morał na przyszłość. Idziesz doa salonu ubierz się z metką na zwenątrz. Bo innaczej nic ci nie pokażą. Czułam się jak Preetty woman. I wiem że w takim sklepie nic nie kupię. Bo jak już się pojawiam i chcę wydać dużo pieniędzy to tam gdzie potraktują mnie jak człowieka i klijenta. te paniusie naprawdę nie są bogami. ta...

I jeszcze jedna myśl. Ja jestem inna. Nie lubię jakoś upubliczniać niektórych myśli i zachowań. Cuż może to przez to że nie czuję się już jak nastka. i nie jestem ekshibicjonistką. ta...

Pu... cry cry... pu.....

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Wiesz, nie zamierzam dokładnie wnikać w procesy chemiczne, tudzież inne, które nam to umożliwiają. Grunt, że tak się dzieje :D Przynajmniej tak długo, jak jedna do drugiej może dzioba otworzyć, bez lęku, że zrobi z siebie idiotkę xD
A w ogóle to puuuuuuuuuu~~ :D

Następnym razem możemy znów szturmować miasto (po/przed muzeum pls :P), ale raczej 'za tym drugim' niż kurtkami, bo to trochę nie ta pora. Zresztą, przed sylwestrem powinien być wysyp sukienek, niekoniecznie z frędzlami i cekinami xD" Na przyszłość wiemy już jak się upindrzyć, by wejść do salonu _^_
Tak poza tym -> "Wymyśliła Kiane o 04:05", co ty kobieto robiłaś o tej porze wśród żywych o.o'?

Anna pisze...

Zamierzasz do ślubu cywilnego iść w sukni ślubnej?

Anonimowy pisze...

To jest jakieś ograniczenie, czy biała, czy nie biała?
Zresztą, suknia w tym kolorze ma symbolizować czystość i dziewictwo panny młodej, więc w dzisiejszym czasach to chyba niewiele kobiet mogłoby założyć biel zgodnie z symboliką...

Kiane pisze...

tonie proces chemiczny tylko kropki... :D Pu.... cekiny są zue...

W sukni i jak do ślubu to ślubnej. Raczej nie na pogrzeb. Nikt nie mówi że muszę jak Barbie wyglądać.

A welon czystość. Jakby dopatrywać się we wszystkim znaków to z domu by człowiek nie wyszedł.
Wszystko jest dobre byle nie antyczny róż;p

Anonimowy pisze...

No to w Krakowie całość outfitu się liczyła ;). Muszę się zorientować, jak to będzie w Warszawie :d.
Ostatecznie, jak mi nie pozwolą w ślubnej, to gothic lolita się nada, jak myślisz, Kiane? :D

Little Lotte pisze...

A tak poza tym, to przypomniałam sobie, że w jakichś zamierzchłych czasach nawet posiadałam tu konto. I proszę - jest !